Witajcie.
Mam na imię... Nie, nie... - nie przedstawię się z imienia. Nie chciałabym w żaden sposób zostać rozpoznana, skojarzona, zidentyfikowana. Mam 30 lat i jestem dorosłym dzieckiem alkoholika - a konkretniej dorosłą córką alkoholiczki oraz osobą cierpiącą na zaburzenia lękowe.
Problem DDA uświadomiłam sobie kilka lat temu, lecz dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam się w niego wgłębiać i starać się zrozumieć swoje uczucia i emocje.
Zaburzenia lękowe pojawiły się natomiast dużo później - w wyniku wielu przeżyć, o których mam nadzieję będę w stanie napisać.
Blog ma na celu wyrzucanie z siebie rożnych emocji, opisywanie przeżyć, doświadczeń. Przepracowanie problemów. Czy komuś to potrzebne? Tego nie wiem. Może trafią tu osoby, które mają podobne problemy bądź doświadczenia, jak ja. Może będzie im raźniej czy choć trochę lepiej ze świadomością, że nie są jedyni. Takich ludzi, jak ja są z pewnością miliony.
Z nikim nie rozmawiam o tym, dlatego chcę poczuć tu ulgę. Ulgę z możliwości przekazania swoich głęboko ukrywanych myśli...
Piszę przede wszystkim dla siebie. Jeśli uda mi się zrobić coś dla innych - też będzie dobrze.
Pozdrawiam,
Autorka
Mam na imię... Nie, nie... - nie przedstawię się z imienia. Nie chciałabym w żaden sposób zostać rozpoznana, skojarzona, zidentyfikowana. Mam 30 lat i jestem dorosłym dzieckiem alkoholika - a konkretniej dorosłą córką alkoholiczki oraz osobą cierpiącą na zaburzenia lękowe.
Problem DDA uświadomiłam sobie kilka lat temu, lecz dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam się w niego wgłębiać i starać się zrozumieć swoje uczucia i emocje.
Zaburzenia lękowe pojawiły się natomiast dużo później - w wyniku wielu przeżyć, o których mam nadzieję będę w stanie napisać.
Blog ma na celu wyrzucanie z siebie rożnych emocji, opisywanie przeżyć, doświadczeń. Przepracowanie problemów. Czy komuś to potrzebne? Tego nie wiem. Może trafią tu osoby, które mają podobne problemy bądź doświadczenia, jak ja. Może będzie im raźniej czy choć trochę lepiej ze świadomością, że nie są jedyni. Takich ludzi, jak ja są z pewnością miliony.
Z nikim nie rozmawiam o tym, dlatego chcę poczuć tu ulgę. Ulgę z możliwości przekazania swoich głęboko ukrywanych myśli...
Piszę przede wszystkim dla siebie. Jeśli uda mi się zrobić coś dla innych - też będzie dobrze.
Pozdrawiam,
Autorka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz